Justyna Gross
Z aparatem nie rozstaje się od 8 lat, od dnia w którym dostała od losu nowe życie. Fotografia jest jej pasją, medytacją, portalem przenoszącym ją do równoległej, spokojnej rzeczywistości, w której nie ma trosk, strachu, czy bólu.
Justyna ukończyła wiele kursów fotograficznych oraz studia podyplomowe z fotografii. Dziś zdarza jej się uczyć innych. Jednak wciąż traktuje fotografię jak pasję, a nie sposób na zarabianie.
Szczęśliwa jest w plenerze, poszukując niezwykłych detali pod stopami. Najważniejszy dla artystki jest sam proces tworzenia, a najbliższe jej wrażliwej duszy są makrofotografia i portret. Co roku tworzy inny projekt artystyczny, który niesie za sobą historię, a prezentowanym na wystawach obrazom, zawsze towarzyszy poetyckie słowo. „Tam gdzie mieszkają dmuchawce” to już trzecia autorska wystawa Justyny Gross. Pierwsza dwie – „Świetlista lekkość bytu” oraz „Rozmowy z duszą” miały miejsce w Centrum Kultury Teatr, przyciągnęły tłumy widzów i zebrały pozytywne recenzje. Justyna prezentowała swoje prace również w duecie artystycznym z Ewą Grzeszczuk w Galerii Akcent w Grudziądzu podczas wystawy „Po drugiej stronie lustra”, z Dariuszem Aniszewskim w projekcie „Łączy nas pasja” oraz na licznych wystawach zbiorowych. Brała udział w dwóch projektach fotograficznych z udziałem osób niepełnosprawnych i ich rodzin, czego efektem było kilkadziesiąt portretów. Prace Justyny Gross zdobią ściany gabinetów lekarskich, firm oraz prywatnych domów. Są często wykorzystywane w sztuce użytkowej, na torbach, plecakach, czy poduszkach.
Wszechświaty uwikłane w trawy.
Każdy parasol dmuchawca, w swym tańcu, tworzy splataną historię istnienia. Jego bezruch w kropli deszczu czy pajęczej sieci może być początkiem nowego życia. Justyna Gross znalazła w tym pozornym „niedziałaniu” przyrody, przestrzeń dla swych fotograficznych wypraw. Podejmuje za nas trud zaglądania do najniższych poziomów łąki, moczy buty w porannej rosie i znosi chłody jesiennych zachodów słońca. Czyni to, by pokazać w zbliżeniu najmniejsze cząstki życia, niepozorne ale płodne nasiona roślin, które my depczemy pod stopami albo strzepujemy z kołnierza. Terapeutyczna uważność tych sesji, obserwacja natury i cykli życia, są dla Justyny fundamentem duchowej przemiany. Dają poczucie siły, płynące ze zrozumienia, iż rzeczy istnieją i rozwijają się bez ingerencji i narzucania czegokolwiek. Wszelkie stany ulegają przemianie – radosne nasiono tańczące na wietrze może spłonąć w ognisku, a dmuchawiec zawieszony w pajęczynie, może opaść na płodny grunt i cieszyć nas nowymi kwiatami.
Te obserwacje, odczucia i duchowe przemyślenia Justyna stara się przekazać w poetyckich strofach, które towarzyszą prezentowanym fotografiom. W ten sposób Artystka nie tylko pokazuje nam swój fotograficzny zmysł, ale odkrywa duchowe wnętrze, wrażliwej i silnej kobiety.
Adam Milewski