Artysta o sobie :
„Ukończone 50 lat to niejednokrotnie czas porządkowania priorytetów. Przy tej okazji niejednokrotnie dochodzimy do wniosku, że to co robimy nie przynosi nam już satysfakcji i trzeba coś zmienić. Dla mnie to był ten czas. Czas zmian.
Dzisiaj, na poddaszu mego domostwa stoi ciężki dębowy stół, obok piec oraz worki z gliną i szkliwami. Tu się lepi czerepy, a one dębieją. Upaprany po łokcie w błocie, w sposób najbardziej pierwotny tworzę. Błoto zmienia się w ceramiczne cudo. Czary? Nie, pasja.
Czasem odchodzę od mego dębowego stołu, by w fotografii utrwalić chwile powodowany pragnieniem, aby zostały przy mnie na dłużej. Chcę się z Wami podzielić moimi obecnymi obliczami”.