Teatr Współczesny Szczecin
Uwielbiany przez publiczność, wzruszający spektakl, który od 2004 roku utrzymuje się w repertuarze teatru. W szpitalu, choremu Oskarowi, towarzyszy ciocia Róża, która namawia go do rzeczy niemożliwych – to dzięki niej chłopiec pozna pierwszą miłość: Peggy Blue, przeżyje „małżeństwo”, „rozstanie” oraz zacznie pisać listy… do Pana Boga. „Oskar i pani Róża” to optymistyczna opowieść o odchodzeniu, która daje nadzieję, pomimo przeciwności.
Teatr Współczesny w Szczecinie
Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Przekład: Barbara Grzegorzewska
Reżyseria: Anna Augustynowicz
OBSADA
Oskar : Wojciech Brzeziński Pani Róża : Anna Januszewska
Scenografia: Marek Braun Kostiumy: Wanda Kowalska Muzyka: Jacek Wierzchowisk
Uwielbiany przez publiczność, wzruszający spektakl, który od 2004 roku utrzymuje się w repertuarze teatru. W szpitalu, choremu Oskarowi, towarzyszy ciocia Róża, która namawia go do rzeczy niemożliwych – to dzięki niej chłopiec pozna pierwszą miłość: Peggy Blue, przeżyje „małżeństwo”, „rozstanie” oraz zacznie pisać listy… do Pana Boga. „Oskar i pani Róża” to optymistyczna opowieść o odchodzeniu, która daje nadzieję, pomimo przeciwności.
Recenzje:
„Piękny i mądry spektakl, ze świetną scenografią, muzyką, aktorstwem, który niekoniecznie wyciska morze łez za to dotyka w nas prawdy życia.”
Gazeta Wyborcza
„A potem była premiera. Łzy widzów. Łzy, o których zwykło się mawiać, że krzepiące, ale – umówmy się – niekoniecznie każdego. W każdym razie wzruszenie było autentyczne. Zachwyt też. Okazało się, że nie wolno wątpić w mądrość, instynkt i wizje Augustynowicz.”
Kurier Szczeciński
„Trudno nie docenić gry obojga aktorów: rewelacyjnego Wojciecha Brzezińskiego (Oskar) oraz Anny Januszewskiej (pani Róża). Wypowiadane przez nich słowa przykuwają uwagę widza. Zakończenie sztuki tchnie nadzieją, że wszystko to, czego doświadczamy, ma swój głęboki sens.”
Głos Szczeciński
„Wojciech Brzeziński i Anna Januszewska z ubielonymi twarzami na tle zmultiplikowanego jak w lustrach szpitalnego łóżka grają dojrzewanie do śmierci w szalonym, groteskowym skrócie. Nie demonstrują cierpienia; wiedzą o nim. I umieją sprawić, że i my wiemy.”
Przekrój
NAGRODY:
„ATEST – Świadectwo Wysokiej Jakości i Poziomu Artystycznego” – przyznawane twórcom teatru dla dzieci i młodzieży przez Zarząd i Kapitułę Atestów przy Polskim Ośrodku Międzynarodowego Stowarzyszenia Teatrów dla Dzieci i Młodzieży ASSITEJ (Warszawa, 2004)
Grand Prix, czyli Wielka Nagroda Publiczności, na Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Małych Form KONTRAPUNKT 2005 w Szczecinie.
Wyróżnienie dla Anny Januszewskiej za rolę Pani Róży na Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Małych Form KONTRAPUNKT 2005 w Szczecinie
FESTIWALE I WYJAZDY:
* Prezentacja spektaklu Teatrze Małym w Warszawie (8.02.2005)
* XL Ogólnopolski Przegląd Teatrów Małych Form KONTRAPUNKT 2005 w Szczecinie. (24.04.2005)
* IX Międzynarodowy Festiwal Teatrów dla Dzieci i Młodzieży Korczak w Warszawie (29.09.2005)
Recenzja:
Anna Augustynowicz, która przyzwyczaiła nas do świetnych inscenizacji współczesnych dramatów nurtu tzw. nowego brutalizmu, była ostatnią osobą, którą posądziłabym o wyreżyserowanie niewielkiej książeczki Erica-Emmanuela Schmitta „Oskar i pani Róża”.
Wydawało się, że wzruszająca do łez lektura listów, które umierający na białaczkę dziesięcioletni chłopiec pisze do Pana Boga, nie może stać się dla niej terenem teatralnych poszukiwań. Tymczasem okazało się, że charakterystyczny styl inscenizacyjny Augustynowicz doskonale sprawdził się przy tym tekście, a wręcz uwiarygodnił go.
Świadomy zbliżającej się śmierci Oskar, za namową starej wolontariuszki pani Róży, podejmuje pewien rodzaj gry w życie – każdy kolejny dzień traktuje jako kolejne dziesięciolecie. Dzięki tej zabawie ma szansę w przeciągu najbliższych dni przeżyć całe życie, poznając smak przyjaźni, miłości, małżeńskiej odpowiedzialności, wybaczenia, starości. Dochodzi do kilku filozoficznych stwierdzeń, wreszcie zgłębia sens życia.
Kapitalnym zabiegiem inscenizacyjnym jest w tym spektaklu rozdzielenie tekstu nie tyle na dwie tytułowe role, ile na dwa głosy aktorów. Tym samym Anna Januszewska, choć wygląd każe nam kojarzyć ją z ciocią Różą, gra nie tylko dojrzałą i mądrą kobietę, która pomaga przeżyć ostatnie dni umierającemu chłopcu, ale też owo poznające życie dziecko. Wojciech Brzeziński nie udaje dziesięcioletniego chłopca, w jego postaci jest tyleż samo dziecięcych emocji, co rozumu dojrzałego człowieka (wszak dziecko chowa w sobie natura każdego z nas). Pod maską nałożonej na twarz bieli oboje skrywają poczucie samotności, bezradności, zagubienia.
Wszystko rozgrywa się w przestrzeni szpitala – wykreowanego przez wyłaniający się z ciemności rząd łóżek stykających się ze sobą oparciami, ustawionych jedno za drugim od widowni w głąb sceny. Łóżka pooddzielane są od siebie przezroczystymi ścianami, co stwarza efekt ciągnącego się łańcucha boksów. Przerwy między prezentacją kolejnych listów Oskara wypełnia transowa muzyka (czasem walc), w rytm której aktorzy przechodzą do kolejnych „komórek”. „Zasiedlając” kolejne wydzielone ścianami przestrzenie, przekraczają granice, pokonują kolejne etapy na drodze swojej życiowej inicjacji. Dwunastego dnia Oskar dociera do łóżka ostatniego, zamykającego ów rząd i umiera.
Książka Schmitta jest pięknym i mądrym traktatem filozoficznym o sensie życia, ale powierzenie narracji chłopcu, który o przeżyciach ostatnich dni opowiada z nieprawdopodobną jak na jego wiek refleksyjnością, czyni z niej nie do końca szczerą powiastkę filozoficzną, nieco efekciarsko bazującą na współczuciu dla chorego dziecka. Siłą inscenizacji Augustynowicz jest to, że nie poprzestała na wiernej adaptacji tekstu, ale z matematyczną precyzją zbudowała na scenie jego teatralną metaforę.
Powstał piękny i mądry spektakl, ze świetną scenografią, muzyką, aktorstwem, który niekoniecznie wyciska morze łez (choć do programu w kształcie koperty włożona jest chusteczka) za to dotyka w nas prawdy życia.
Ewa Podgajna
Gazeta Wyborcza
Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Reżyseria: Anna Augustynowicz
czas trwania: 1 godz. 40 min.