Pomimo zamkniętych na klucz drzwi ktoś bez problemu wchodzi do naszego domu. Nie słychać jego kroków, ani jego nerwowego oddechu. Nie widać jego spoconych dłoni. Prawdę powiedziawszy do pewnego momentu ów obcy bardziej przypomina ducha, w którego trudno dostrzec, bo jest tylko… transmisją danych. Sygnał z routera zmienia się w zdania wyświetlone na ekranie komputera, smatfona, tabletu. Odpowiedź na niebudzące żadnych podejrzeń „Cześć” wciąga niespodziewającą się niczego złego nastoletnią ofiarę w wir wydarzeń, których konsekwencje mogą być straszne. Rodzic otwiera drzwi pokoju swojego dziecka: – Wszystko w porządku? Z uśmiechniętych ust małolata pada krótkie „Tak”. Tymczasem właśnie zaczyna się ostatni akt dramatu!